IV Liga: Lubań Maniowy - Orkan Szczyrzyc 3-1
IV liga, grupa: małopolska, XVI kolejka - 22 października 2006 r.
Lubań Maniowy 3-1 Orkan Szczyrzyc
R. Waksmundzki 8, Podobiński 53, Kurnyta 70 - D. Nowak 46
Widzów: 200.
Powiedzieli po meczu:
Robert Krzystyniak (Lubań Maniowy): Nie odpuszczałem, tam gdzie inni nogi nie wsadzili, ja wsadziłem głowę, efekty walki są widoczne na moim ciele, na drugi dzień paradowałem w pracy z podbitym okiem.
Bartłomiej Walczak (Lubań Maniowy - trener): Było to spotkanie z gatunku za sześć punktów. Cel został osiągnięty. Odnieśliśmy w pełni zasłużone zwycięstwo, bo byliśmy lepszym zespołem, chociaż drużyna Orkana postawiła trudne warunki. Było trochę nerwowo, kiedy straciliśmy bramkę na 1:1, ale szybko wróciliśmy na właściwe tory. Kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku do ostatniego gwizdka sędziego. Orkan oprócz strzelonej bramki nam nie zagrażał. Wygralibyśmy wyżej, gdybyśmy mieli lepiej nastawione celowniki. W ciągu trzech dni zdobyliśmy sześć punktów. Trzy walkowerem za nierozegrany mecz rezerwami Sandecji. Taką decyzję podjął WD MZPN. Piłkarze z Nowego Sącza nie dojechali do nas, tłumacząc się zatruciem pokarmowym. Zawiadomili nas o tym telefonicznie, żadnego pisma o odwołaniu meczu nie otrzymaliśmy. Od początku była to naciągana sprawa, gdyż Sandecja zgłosiła do rozgrywek aż 53 zawodników.
Komentarze