PP: Orkan Raba Wyżna - Lubań Maniowy 2-5

Puchar Polski, grupa: Podhalański PPN, ćwierćfinał - 23 maja 2007 r.

Orkan Raba Raba Wyżna 2-5 Lubań Maniowy

G. Kasprzyk 27, Możdżeń 49 - Kurnyta 12 (k), R. Waksmundzki 28, 36, Michalik 87, 88

Sędziował: Grzegorz Noworolnik (Tylmanowa).

Żółte kartki: Wędziarz, Szklarz, W. Łach - Firek, Anioł.

Czerwona kartka: Szklarz (70 min. - za drugą żółtą).

Orkan: Kołodziej - Wędziarz, Kwapisz (70 Łabuz), Szklarz, W. Łach - T. Łach, J. Kasprzyk (46 Toczek), Łapsa (75 Ciślak), G. Kasprzyk - Możdżeń, Zięba.

Lubań M.: Zając - Anioł, Górecki, Ciesielka (46 Darlewski; 85 Kobylarczyk), Firek - Komorek, Krzystyniak, Zasadni, Kurnyta - R. Waksmundzki, Potoczak (46 Michalik).

Tak padły bramki:

12 min. (0-1) - Stracona bramka przez Orkan z rzutu karnego.

27 min. (1-1) - W środku boiska piłkę przejął T. Łach, zagrał do boku do Możdżenia, ten podbiegł z piłką jakieś 20 metrów i dołem zagrał ją na drugi słupek. Tam pozostawiony bez opieki G. Kasprzyk pięknie ją zgasił i uderzył w długi róg.

28 min. (1-2) - Piłka po uderzeniu z dystansu trafiła w słupek i zrobiło się spore zamieszanie na przedpolu. R. Waksmundzki wykazał się najlepszym refleksem i wepchnął futbolówkę do siatki.

36 min. (1-3) - Goście przeprowadzili ładną akcję i R. Waksmundzki z okolic 20 metrów plaskiem strzałem pokonał  golkipera Orkana.

49 min. (2-3) - Możdżeń zdobył gola z rzutu wolnego w samo okienko. Uderzył z 25 metrów nad murem.

87 min. (2-4) - Po rozegraniu piłki z najbliższej odległości Michalik wpakował ją bramki.

88 min. (2-5) - Kopia akcji z 87 min.

Powiedział po meczu:

Robert Szczypka (Orkan Raba Wyżna - trener): Mecz mógł się podobać, gdyż było wiele sytuacji podbramkowych, duże tempo akcji i aż siedem bramek. Do 85 minuty toczyła się wyrównana walka. Dwa gole straciliśmy w samej końcówce, gdy graliśmy w dziesiątkę. Za co Szklarz ujrzał drugą „cytrynę”, to słodka tajemnica arbitra.